Herb Człopy
Oficjalny Portal
Miasto i Gmina Człopa
Człopa miasto po drodze Baza aktów własnych transmisji sesji Rady Miejskiej BIP FB
tło
12 lut 2021

Skrótowo o walkach o Człopę w 1945 roku

Skrótowo o walkach o Człopę w 1945 roku autorstwa Pana Krystiana Chyrkowskiego.

Skrótowo o walkach o Człopę w 1945 roku

Dawno temu brałem udział w szkolnym konkursie wiedzy o Człopie. Zapamiętałem, że odpowiedź na pytanie „Jaka jednostka zdobyła Człopę w 1945 roku?” brzmiała: 47. Armia radziecka. Dziś już wiem, że taka odpowiedź jest błędna. Właściwa to: 61. Armia. Ale dawno temu nie mieliśmy dostępu do takich źródeł, jakie dziś można znaleźć w internecie. Wobec kolejnej rocznicy walk o Człopę, spróbujmy naszkicować ogólny obraz tamtych dni w oparciu o materiały zamieszczone na stronie pamyat-naroda.ru. Nasza opowieść zawrze się w granicach terytorialnych dzisiejszej gminy Człopa, a granicami chronologicznymi będzie przełom stycznia i lutego 1945 roku.

Niemcy już w 1944 roku rozpoczęli formowanie dodatkowych batalionów Volkssturmu, prace przy budowie umocnień polowych, przywracanie zdolności bojowej obiektom na Pozycji Pomorskiej (Wale Pomorskim), a Piła została ogłoszona twierdzą – „łamaczem fal”. Jednak gmina Człopa nie mogła liczyć ani na twierdzę Piła, ani na betonowe schrony bojowe Wału Pomorskiego. Szansę obrony stwarzała naturalna przeszkoda jaką była Noteć. Pod warunkiem, że Niemcy zdołają się na niej utrzymać. Póki co, „Iwan” tkwił na wschodnim brzegu Wisły, a stamtąd do Piły, Trzcianki, Wałcza czy Człopy daleko...

***

Styczeń 1945 roku był mroźny i śnieżny. Nie powstrzymało to Rosjan przed rozpoczęciem kolejnej gigantycznej operacji. Wspomniana powyżej 61. Armia, wchodząca w skład 1. Frontu Białoruskiego, 14 stycznia 1945 roku wyruszyła z przyczółku magnuszewskiego, a w niespełna 2 tygodnie później znalazła się w okolicach Piły. Poprzedzały ją czołgi 2. Armii Pancernej.

Tutaj mała dygresja na temat sposobu działania Rosjan. Piechota tworzy wyłom w liniach niemieckich, po czym w to miejsce wchodzą pojazdy armii pancernych zgrupowane w korpusach. Korpusy posuwają się równolegle do siebie, likwidując z zaskoczenia punkty oporu przeciwnika, a obchodzą, jeżeli te są zbyt silne (zniszczą je później armie ogólnowojskowe podążające za armią pancerną). Ma „przeorać” zgrupowania wojsk wroga i jak najszybciej uchwycić miejsca o strategicznym znaczeniu.

Rosjanom, obchodzącym Piłę i Ujście od południa, nie powiodło się zdobycie mostu w Czarnkowie – Niemcy zdołali go wysadzić. Nie byli za to w stanie przeszkodzić saperom rosyjskim w budowie tymczasowej przeprawy przez Noteć. Od rana 26 stycznia rosyjskie czołgi wjeżdżały jeden za drugim na terytorium przedwojennej Rzeszy, kierując się na północ i zachód. Tego samego dnia, około południa, na rynku w Człopie gauleiter prowincji pomorskiej, Franz Schwede-Coburg, wykrzykiwał, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, a te czołgi to tylko zwiad, który zostanie wkrótce rozgromiony. Dzień później w Trzciance trwały już walki i to nie Niemcy zwyciężali.

***

Sztabowcy rosyjscy optymistycznie zakładali, że 27 stycznia oddziały przednie 9. i 89. Korpusu z 61. Armii dotrą do Trzebina, Człopy i Tuczna, a 1. Korpus Zmechanizowany opanuje rejon Człopa–Dzierżążno Wielkie–Wołowe Lasy. Tak się nie stało – najdalej na północ dotarły szpice brygad 1. KZmech: jedna zbliżyła się do Wołowych Lasów (drogą od strony Trzcianki), a druga do Dzierżążna Wielkiego.

Dopiero 28 stycznia w tej okolicy pojawiły się czołgi z 9. Korpusu 2. APanc. Dwie brygady poprzedniego dnia objechały Trzciankę i od strony „niekurskiego” lasu dotarły do Wołowych Lasów. W kilka godzin później przez wioskę przetoczyły się czołgi trzeciej brygady, dotychczas zaangażowanej w walki w Trzciance i skierowały się w stronę Jaglic. Przez Drzonowo Wałeckie, Drzonowo, Pieczyska, Przelewice, dotarła około północy do szosy Reichstrasse 1 (obecnie DK 22) w Szczuczarzu. Dwie pierwsze brygady około godziny 17.00 osiągnęły Bukowo. Stąd przedostały się do Jaglic i o północy minęły Przelewice i Pieczyska. Czołgi 9. KPanc kierowały się do Starego Osieczna. Tu rankiem 28 stycznia Rosjanie z zaskoczenia opanowali most na Drawie (włączony w umocnienia Wału Pomorskiego), co otworzyło im dalszą drogę w kierunku Odry.

Od 29 stycznia sytuacja na południe i wschód od Człopy zaczęła robić się dynamiczna. W ciągu dnia lasami od strony Małego Dzierżążna napływały kolejne jednostki ze składu 61. Armii. Czerwonoarmiści zajęli Jaglice. W Drzonowie Wałeckim doszło do starcia z około 200 żołnierzami niemieckimi, wspieranymi przez artylerię i lotnictwo szturmowe. Rosjanie odparli atak, a Niemcy wycofali się na pozycje na południowych obrzeżach Trzebina. Wieczorem oddziały rosyjskie były już w okolicy Szczuczarza, w Przelewicach i Żelichowie, w okolicy Bukowa i Trzebina, w Drzonowie Wałeckim i Jaglicach. O godzinie 19.00 z Niekurska do Wołowych Lasów wyruszyła kolumna 12 czołgów z desantem. Wołowe Lasy zostały zajęte po „zaciętej walce” o godzinie 24.00 (choć dzień wcześniej przejechały tędy rosyjskie czołgi). Po północy oddział ruszył w kierunku Bukowa.

Dotarł tam o godzinie 1.00 w nocy, już 30 stycznia, a o godzinie 2.30 był w Czaplicach (oczekiwanie na podejście artylerii). Przed świtem wyruszył w kierunku Człopy. O godzinie 9.00 rozpoczęło się natarcie z północy: ulicami Mickiewicza oraz Polną i ze wschodu: terenami między rzeką Cieszynką a ulicą Bydgoską. Niemcy w ciągu dnia kontratakowali przynajmniej dwukrotnie (w relacjach mowa i o pięciu takich akcjach) siłami od 50 do 300 żołnierzy, wspieranych czołgami i działami samobieżnymi. O godzinie 14.00 miały nawet nadlecieć niemieckie samoloty szturmowe Ju 87 i Ju 88. Niemieckie przeciwnatarcia nie odniosły sukcesu, Rosjanie oceniali straty przeciwnika na ponad setkę poległych, zniszczony 1 czołg i 2 działa samobieżne. Niemcy przypuszczali ataki również z południowej części Człopy, tu też operowały samoloty Luftwaffe. Trudno wyrokować na ile są to wiarygodne informacje, ale pokazują, że Człopa była areną zaciekłych zmagań. Tego samego dnia w walkach o Załom miał brać udział pułk artylerii samobieżnej (na wyposażeniu SU-76). Pod wieczór Rosjanie znajdowali się w miejscowościach i w rejonie na południe od nich: Szczuczarz, Dłusko, Dzwonowo, peryferia Człopy, Czaplice, Bukowo, Wołowe Lasy. W okolicy Drzonowa Wałeckiego niemieckie samoloty zbombardowały kolumnę rosyjskich artylerzystów. W Drzonowie Wałeckim, Bukowie i Trzebinie rozlokowano oddziały artylerii, wspierające siły szturmujące Człopę. Jednostki 9. Korpusu Strzeleckiego 61. Armii, prowadzące działania bojowe na omawianym terenie, wzięły w niewolę około 100 żołnierzy niemieckich z pułkowym sztandarem.

Po utracie pozycji wzdłuż Noteci, Niemcy ustanowili kolejną linię obrony, z grubsza pokrywającą się z przebiegiem szosy Reichstrasse 1. Choć 31 stycznia Rosjanie nadal starali się przez nią przebić, to wycofywali niektóre jednostki z walki i kierowali je za Drawę. W ich miejsce napływały kolejne; do Mielęcina i Rusinowa zbliżyła się dywizja z 89. Korpusu Strzeleckiego, napotkała tam obronę niemiecką. W Człopie trwały walki, Rosjanie zdobywali dom po domu, a Niemcy umocnili się w północno-zachodniej części miasta. Byli w stanie kontratakować siłami do 150 ludzi przy wsparciu 2 czołgów. Również Załom pozostawał w ich rękach. Wieczorem walki toczyły się na południowym i wschodnim skraju Człopy, na wschodnim skraju Mielęcina i 200 metrów na wschód od Rusinowa.

Wraz z 1 lutego skończyły się 15-stopniowe mrozy, a zaczęła się odwilż (1-5˚C), co utrudniło funkcjonowanie rosyjskich kolumn, szczególnie tych poruszających się drogami gruntowymi. Uwikłanie 47. Armii w walki wokół Piły, spowodowało odsłonięcie prawej flanki 61. Armii. Sztab 1. Frontu Białoruskiego nakazał zwrot kierunku natarcia z zachodniego na północny, aby tak zabezpieczyć się na wypadek ataku Niemców. Oddziały rosyjskie w południowej części Człopy odpierały niemieckie przeciwnatarcia, same atakując – jak donosiły – pod wrogim ostrzałem z czołgów i stanowisk ogniowych w budynkach. Udało im się posunąć około 500-600 metrów na północ. Rozpoznanie doniosło, że Człopy broniły jednostki 5. Pułku Kawalerii przy wsparciu 12 czołgów. Rosjanie nadal nacierali na odcinku Mielęcin–Rusinowo, skutecznie powstrzymując niemieckie wypady. Na koniec dnia czerwonoarmiści znajdowali się w częściowo zajętej Człopie, na wschodnim skraju Mielęcina, na wschodnim skraju Rusinowa, w okolicy przystanku kolejowego Rusinowo i opodal Prusinówka. W lasach wokół Wołowych Lasów dochodziło do potyczek ogniowych między Rosjanami i niewielkimi oddziałami Niemców.

Przełomowym dniem okazał się 2 lutego. Od rana rozgorzały walki o Rusinowo (zajęte przez Rosjan około godziny 17.00) i Mielęcin (wraz ze stacją kolejową Mielęcin – oba punkty zajęte do końca dnia). Przy okazji natarcia w kierunku Tuczna, zajęto też Miłogoszcz. W południe rozpoczął się finalny atak na Człopę.

Oddziały wyruszyły z lasu 500 metrów na wschód od miasta, dopiero o godzinie 18.00 osiągnęły jego skraj, po czym rozgorzały walki uliczne. Od południowego krańca Człopy szturm prowadziła kolejna jednostka, wypierała Niemców z każdego domu i osiągnęła centrum Człopy [zapewne chodzi o ówczesny rynek z kościołem ewangelickim – przyp. aut.]. Walki toczyły się do godziny 24.00 (choć jest też relacja mówiąca o godzinie 4.00), kiedy to Niemcy zostali wyparci z miasta i zajęli pozycje na jego zachodnim i północno-zachodnim skraju [niewykluczone, że wykorzystując nasyp linii kolejowej – przyp. aut.]. Piechotę w walkach wspierał pułk dział samobieżnych z 12. KPanc.

„Krasnaja Zwiezda”, organ prasowy Ludowego Komisariatu Obrony ZSRR, w numerze z 4 lutego 1945 r. informował: „W ciągu 3 lutego (…) nasze wojska zdobyły miasta Szwecja, Człopa oraz zajęły 40 innych miejscowości, w tym też (…) Rusinowo, Mielęcin (…)”. Na pewno 3 lutego trwało jeszcze oczyszczanie Człopy z niedobitków nieprzyjaciela, ale Rosjanie wykorzystywali ten dzień przede wszystkim na uzupełnianie zapasów, przegrupowania, umacnianie zajętych pozycji i prowadzenie rozpoznania. Niemcy ostrzeliwali oddziały prowadzące rekonesans, ale nie próbowali działań zaczepnych. Oddziały rosyjskie tego dnia znajdowały się już: w Mielęcinie, Rusinowie, Miłogoszczy, na skrzyżowaniu Bukowo–Krąpiel, na rubieży las 2 km na północ od Człopy – 1 km na południe od Golina. W okolicy Szczuczarz–Przesieki ulokowano zgrupowanie wojsk, mające zabezpieczać ten rejon przed ewentualnym niemieckim uderzeniem. W Wołowych Lasach, Drzonowie Wałeckim i Drzonowie miały powstać punkty obrony przeciwpancernej. Linia obrony niemieckiej rozciągała się na odcinku: Tuczno, północno-zachodni skraj Człopy i północno-zachodni skraj Załomu (a dalej: na północ od Radęcina).

Dniem bez działań zaczepnych obu stron był 4 lutego. Pozycje nie uległy zmianie, zdarzały się drobne potyczki ogniowe. Rosjanie organizowali punkty obrony przeciwpancernej w rejonach: Rusinowo–Mielęcin–Miłogoszcz, skrzyżowanie Bukowo–Krąpiel (a potem i Krąpiel), zachodni i północno-zachodni skraj Człopy.

Po przygotowaniu obrony, 5 lutego rozpoczęło się kolejne rosyjskie natarcie na północny zachód od Człopy. Oddziały wyszły na rubież: folwark Quast [dziś nie istnieje, ok. 2 km na północny wschód od Brzeźniaka – przyp. aut.], na północ od Brzeźniaka, jeziora Jamno i Pecnik Duży, skraj Golina i Załom. Niemcy stawili twardy opór między jeziorami Marta i Jamno, uniemożliwiając czerwonoarmistom dotarcie do Miradza. Poza tym walki toczyły się na odcinku Rusinowo–Miłogoszcz.

W ciągu nocy Rosjanie przełamali obronę niemiecką i 6 lutego o godzinie 9.00 zajęli Miradź. Do godziny 12.30 dotarli do wschodnich obrzeży Nowej Korytnicy, po drodze przekraczając rów przeciwczołgowy, podwójną linię zasieków, trzy linie transzei i mijając kilka „drewniano-ziemnych punktów ogniowych”. Inne oddziały zajęły obronę w Golinie i Brzeźniaku oraz osiągnęły odcinek: jezioro Pniewo–Martew–Martwica.

Po północy, już 7 lutego, w rejon Człopa–Załom–Golin dotarła 311. Dywizja Strzelecka, która do tej pory walczyła w Pile. Została przesunięta do odwodu 61. Armii i w tym miejscu miała przywrócić swoją gotowość bojową oraz zabezpieczać zajmowany obszar. Walki toczą się wokół Nowej Korytnicy.

Linia obrony niemieckiej w dniu 8 lutego rozciągała się na odcinku: droga Człopa–Tuczno, Martew, Miradź. Rosjanie starali się zdobyć Martew. Niezaangażowane w walkę jednostki 311. DS doprowadzały się do porządku i odbywały szkolenia. Około godziny 16.00 w rejonie jednego z pułków wylądował niemiecki bombowiec He 111 z 10 rosyjskimi jeńcami wojennymi [uciekinierzy z obozu przy ośrodku badawczym Peenemünde na wyspie Uznam, samolot pilotował M. Diewiatajew – przyp. aut.], których odstawiono do sztabu dywizji w Człopie.

Popołudniem 9 lutego Rosjanie zajęli Martew i Martwicę. Odnotowano klika przelotów niemieckich samolotów rozpoznawczych. Od początku lutego Niemcy ograniczyli loty bojowe, głównie wskutek braku paliwa do maszyn.

Ostatnim dniem pobytu 311. DS. w rejonie Człopy był 10 lutego – nazajutrz wyruszyła ona pod Choszczno. Jeden z batalionów toczył walkę o zajęcie stacji Krępa Krajeńska, a inny zajął obronę na północ od Martewa. Na pewno na południe od Człopy przemieszczały się i inne oddziały Armii Czerwonej, ale ich „wytropienie” w dokumentach będzie trudniejsze niż jednostek frontowych działających w natarciu.

Rosjanie stwierdzili w raportach, iż olbrzymie kompleksy leśne umożliwiły siłom niemieckim ukrycie się podczas przejścia rosyjskich oddziałów pancernych. Niemcy bronili punktów strategicznych (miejscowości, skrzyżowania), na leśnych drogach stosowali zawały, a wycofując się, pozostawiali małe oddziały osłonowe, mające opóźniać postępy nieprzyjaciela. Oprócz wspomnianego 5. Pułku Kawalerii, Rosjanie donosili o ściągnięciu w okolice Człopy 27. Zapasowego Batalionu Fizylierów. Z publikacji autorów niemieckich wiadomo, że w okolicach Człopy działały jeszcze oddziały wchodzące w skład 402. Dywizji Zapasowej (w tym pułk „Kohlmann”) i grupa szturmowa mjr. Kaldracka ze szkoły podoficerskiej grenadierów pancernych w Choszcznie.

Z kronikarskiego obowiązku wymieńmy jeszcze główne jednostki Armii Czerwonej walczące w tym czasie i rejonie: 2. Gwardyjska Armia Pancerna (w jej składzie 9. i 12. Gwardyjski Korpus Pancerny), 9. Gwardyjski Korpus Strzelecki (12. Gwardyjska Dywizja Strzelecka, 415. Dywizja Strzelecka), 80. Korpus Strzelecki (212. Dywizja Strzelecka), 89. Korpus Strzelecki (23. Dywizja Strzelecka, 311. Dywizja Strzelecka, 397. Dywizja Strzelecka). Straty rosyjskie w ludziach w czasie walk w okolicach Człopy to przynajmniej około 220 żołnierzy [za: J. Miniewicz, B. Perzyk, Wał Pomorski, Warszawa 1997, s. 103].

Pamiętać należy, że tamten czas to nie tylko ruchy wojsk, odważne natarcia i bohaterska obrona. To również dramat ludności cywilnej zamieszkującej te tereny. Niemcy za późno rozpoczęli jej ewakuację (aczkolwiek większości mieszkańców powiatu wałeckiego udało się wydostać przed wkroczeniem Rosjan), a Rosjanie nierzadko brutalnie traktowali tych, którzy pozostali (rabunki, gwałty, morderstwa). Do tego dochodzą zniszczenia budynków i infrastruktury w czasie walk i po nich.

Okazuje się, że istnieje możliwość dokładniejszego zbadania tych strasznych dni. Nie zawsze będzie możliwe dotarcie do wszystkich dokumentów, nie wszystkie dokumenty będą wiarygodne, nie wszystkie będą wzajemnie się potwierdzać (dlatego i w tym tekście mogą zdarzyć się pomyłki w chronologii), ale na pewno warto je poznać, przecież są w zasięgu kilku kliknięć komputerowej myszki.

Autor: Krystian Chyrkowski